
Rozmów jednak nie podjęto
25 września 1944
Rano Niemcy przysyłają do komendanta Mokotowa ppłk Józefa Rokickiego „Karola” wziętych do niewoli oficerów AK jako parlamentariuszy z propozycją kapitulacji. Rozmów jednak nie podjęto.
Na Mokotowie cały dzień toczą się niezwykle zacięte walki.
Niemcy wrzynają się w polską obronę 600-metrowym klinem. Dochodzi do walk wręcz. Niektóre obiekty kilkakrotnie przechodzą z rąk do rąk.
Zdziesiątkowane oddziały powstańcze nie są w stanie utrzymać pozycji. Pada „Alkazar”, Niemcy docierają do Parku Dreszera, Puławskiej.
Trwają ciężkie walki o utrzymanie budynku szkoły na Woronicza. Reduta siedmiokrotnie przechodzi z rąk do rąk.
W walkach ginie wielu oficerów. Ciężkie rany odnoszą dowódca „Baszty” ppłk Stanisław Kamiński „Daniel” oraz walczący na Mokotowie zastępca dowódcy Obwodu Ochota ppłk Adam Remigiusz Grocholski „Waligóra”.
W nocy dowódca Mokotowa, ppłk „Karol”, podejmuje decyzję przejścia kanałami do Śródmieścia oddziałów wojskowych, władz cywilnych i rannych.
Generał Antoni Chruściel, ps. „Monter” zwraca się do Marszałka ZSRR Rokosowskiego z prośbą o skierowanie ognia artyleryjskiego na obszary silnego natarcia niemieckiego na Mokotowie.
W ruinach domu przy ul. Marszałkowskiej 129 ginie Eugeniusz Lokajski, olimpijczyk, autor licznych fotografii z Powstania.
opracował: Maciej Janaszek-Seydlitz